"DGP": Wybory zagrożone? "Elżbieta Witek złamałaby prawo"

Dodano:
Elżbieta Witek Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Kiedy odbędą się wybory prezydenckie? Wiele wskazuje na to, że termin wybrany przez PiS nie będzie możliwy. "Gdyby marszałek Sejmu Elżbieta Witek chciałaby wyznaczyć termin wyborów prezydenckich na 28 czerwca, musiałaby złamać prawo" - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Wszystko komplikuje też zwłoka Senatu.

Jak zauważa "DGP", po przyjęciu przez Państwową Komisję Wyborczą uchwały ws. nieodbytych wyborów 10 maja, weszliśmy w przyspieszony 60-dniowy kalendarz wyborczy. Jednak terminy narzucone przez kodeks wyborczy są takie same jak przy tradycyjnym, zwykłym trybie. To oznacza, że jeśli wybory miałby odbyć się 28 czerwca - takiego terminu chce PiS - to właśnie upływa termin zgłaszania kandydatów, a 10 dni temu minął termin zgłaszania komitetów wyborczych. Nikt nie mógł tego jednak zrobić, bo formalnie wybory nie zostały przez Elżbietę Witek zarządzone.

Konstytucjonaliści podkreślają, że terminy zawarte w kodeksie wyborczym są nie do ruszenia i muszą być przestrzegane.

– Gdyby marszałek dziś, bez wejścia w życie procedowanej właśnie ustawy, zarządziła na 28 czerwca wybory, to złamałaby przepisy z kodeksu wyborczego – wskazuje w rozmowie z dziennikiem były szef PKW Wojciech Hermeliński.

Kolejnym problemem jest zwłoka Senatu w pracy nad ustawą o wyborach. Gdyby izba wyższa szybko przyjęła zmiany w kodeksie wyborczym, problem byłby rozwiązany. Nic jednak nie wskazuje na to, by Senat miał się pospieszyć - formalnie ma całe 30 dni na rozpatrzenie ustawy przyjętej przez Sejm.

Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...